Wirusy są świetne, zbudujesz dzięki nim odporność!
Wirusy służą człowiekowi. Zabijają bakterie, leczą choroby genetyczne i co naprawdę ważne zwalczają nowotwory. Warto przechorować raz w roku, po to aby nasz układ odpornościowy odnowił się, wyprodukował jeszcze bardziej przystosowanych i silniejszych żołnierzy do walki z intruzami. Osoby, które nigdy nie chorują wcale nie są mniej podatne na powstawanie nowotworów. Mało tego wirusy są wykorzystywane w terapiach genowych, ponieważ bywają naszymi naturalnymi sprzymierzeńcami.
💠 Kobieta wyleczona dzięki wirusom
Zespół SCID należy do grupy bardzo rzadkich chorób mających podłoże genetyczne i charakteryzuje się wrodzonym brakiem odporności komórkowej i humoralnej (swoistej). Nieleczony doprowadza do śmierci przed drugim rokiem życia.
Ashanthi DeSilva cierpiąca na ADA-SCID jest jedną z pierwszych osób, którą udało się wyleczyć za pomocą wirusów! Ponieważ jej organizm był wyjątkowo słaby, gdyż brakowało mu białka (deaminazy adenozynowej) i była podatna na infekcje grzybicze, bakteryjne i wirusy terapia zdawała się być absurdalną!
Jednak w 1990 roku u czteroletniej Ashanthi zastosowaną terapię genową, która dała jej szansę na normalne życie. Na grzbiecie wirusa dostarczono do jej organizmu fragment DNA odpowiedzialny z produkcję deaminazy. Zabieg udał się, a DeSilva wciąż żyje.
Oczywiście, jak zwykle w przypadku odkrycia przełomowych terapii pojawiło się wiele spekulacji i dopiero w 2016 roku uznano technikę za skuteczną metodę leczenia.
Jest coraz więcej dziedzin, gdzie wykorzystuje się wirusy do wprowadzania ich do komórek z prawidłową wersją genu.
💠 Koronawirus, jak pchła!
W przeciwieństwie do bakterii wirusy wraz ze swoją prostą budową nie mają umiejętności namnażania się. Gdy zainfekuje komórkę po prostu przekazuje jej materiał genetyczny. Wielu specjalistów twierdzi, że choroby nowotworowe mają podobny przebieg do chorób wirusowych. Dlatego należy zająć się ich głębszym poznawaniem w celu znajdowania rozwiązań antyrakowych.
Lekarze znając technikę przetrwania wirusów wykorzystują ją i poprzez “strzykawkę” podają je wraz z materiałem, który pomaga w leczeniu. Proste prawda?
Ponieważ wirusy, jak każde organizmy chcą przetrwać, dlatego podlegają ewolucji tak aby skuteczniej wnikać do ludzkiego ciała. Widać to po dynamicznie rozwijającej się pandemii koronawirusa na całym świecie. Jego ekspresja jest niesamowicie szybka, w zasadzie przeskakuje z człowieka na człowieka, jak pchła, stąd stanowi problem – jest szybki! I choć nie jest tak straszliwie śmiertelny, gdy jest dobrze prowadzony to w przypadku dużej liczby zachorowań stanowi ogromny problem.
Jest też czymś absolutnie zwyczajnym, że układ odpornościowy osoby starszej i schorowanej gorzej sobie z nim radzi. Dla takich osób znane im choroby są niebezpieczne, a co dopiero świeży okaz wirusa.
Wirusy to niezłe cwaniaki. Nauczyły się wnikać niepostrzeżenie i jak widać po COVID-19, objawiają się niekiedy po dwóch tygodniach. Co ciekawsze można wyczytać z różnych źródeł, że część z nas posiada w swojej krwi przeciwciała – czyli przeszła chorobę bezobjawowo.
Jednak naukowcy zajmujący się wprowadzaniem wirusów wraz z odpowiednimi genami dbają o to aby żaden z nich nie stanowił zagrożenia. Wirusy w strzykawkach nie mogą być toksyczne i muszą być stabilne genetycznie. Toteż wirus grypy kompletnie się nie nadaje zważywszy na fakt, iż szybko mutuje.
Wiedząc, że “grypa” szybko się zmienia stosowanie szczepionek jest o tyle kontrowersyjne, że nie mamy pojęcia, jaką wersję przyjmie w kolejnym roku. Podawana szczepionka to przewidywanie jej mutacji, niejednokrotnie osoby po jej podaniu po prostu chorują na grypę.
💠 Wirusy zjadają bakterie
Bakteriofagi to nasi koalicjanci. Rozsmakowani w bakteriach. Łapią je i zjadają. Badania nad nimi prowadzone przed erą antybiotyków mają w tej chwili swoje drugie życie, ponieważ przybywa coraz więcej bakterii opornych na leki.
Niestety im więcej jest środków stosowanych do leczenia, tym mniejsza ich skuteczność z czasem. Natomiast światowymi liderami w tej dziedzinie są Gruzja i Polska. Czerwonka, Sepsa, Salmonella, zakażenia skóry – bakteriofagi pomogły już kilku tysiącom Polaków, którzy cierpieli z powodu tych chorób.
Wirusy to jednostki specjalne, pomagają w diagnozowaniu zakażeń. Skuteczność terapii wzrasta wraz z szybkością postawionej diagnozy, toteż naukowcy z Instytutu Chemii Fizycznej Pan w Warszawie wykorzystują biokoniugaty. To połączenia święcących mikrocząsteczek wraz z wirusami, które atakują ściśle określone bakterie. Jeśli zaczną świeci w probówce, mamy winowajcę!
💠 Wirusy onkolityczne w leczeniu nowotworów
Niektóre wirusy precyzyjnie atakują komórki rakowe. Nazywane są wirusami onkolitycznymi i bardzo dobrze rokują, choć nadal są w fazie badań. Terapia z wykorzystaniem wirusa T-VEC jest dopuszczona do stosowania nie tylko w USA, ale i na terenach Unii Europejskiej. Dotychczas leczone nią były nieoperacyjne postaci czerniaka.
Kim jest T-VEC? To wirus opryszczki w “ulepszonej” wersji, dzięki niemu 60 % pacjentów zostało wyleczonych, w tym w zaawansowanym stadium choroby.
Każda postać nowotworu jest chorobą genetyczną, nie mylić z “o podłożu genetycznym” w rozumieniu ekspresji genów. To oznacza, że w naszym genomie zachodzi nieprawidłowa zmiana.
Mozna to porównać do ciągu liczb, w którym nagle pojawia się niechciana cyfra i prowadzi do błędnego wyniku.
Ta wiedza służy wielu ekspertom do kierowania swoich badań właśnie w tym kierunku.
💠 Wirusy zwalczają nowotwory pośrednio, programują odporność
Terapia CAR-T, to rodzaj immunologicznego działania, w którym wykorzystuje się komórki odpornościowe. Lekarze pobierają od pacjenta limfocyty T, programują, a następnie wstrzykują do krwi. Zaprogramowany limfocyt atakuje komórki nowotworowe, ale potrzebują się tam, jakoś dostać i tutaj znów z pomocą przychodzą wirusy. To one przenoszą do limfocytów informację genetyczną dając zielone światło aby czyniły swoją powinność.
Tę metodę stosuje się z powodzeniem w przypadku białaczki limfoblastycznej. Przeżywalność dzięki tej metodzie sięga 90 %, w przypadku chemioterapii przeżywa co dziesiąty pacjent.
Jak ważny jest rozwój prac nad nowotworami wiedzą sami pacjenci i ich bliscy i znajomi, dlatego z ogromną nadzieją czekamy na uczciwy przełom.
Jeden komentarz
Pingback: